Tak sobie wymyśliłem, że mając dostęp, opiszę (w miarę moich
umiejętności i możliwości) kilka zegarków mogących spełniać założenia EDC, jak
ja to widzę.
Cykl przybliżania Wam zegarków „ na co dzień” postanowiłem rozpocząć nową
Certiną DS
First Automatic. Zegarek ten, moim zdaniem, spełnia prawie w 100% założenia
jakie przyjąłem
określając użytek codzienny. Dlaczego prawie? O tym w dalszej części...
Parametry zegarka przedstawiają się następująco:
Mechanizm – ETA 2836 – mechaniczny z naciągiem automatycznym, wskazuje sekundy,
minuty,
godziny, dzień tygodnia oraz datę.
Średnica zegarka bez koronki – 40,3 mm.
Szkło – szafirowe z wewnętrzną powłoką antyrefleksyjną.
Koperta – stal szlachetna.
Koronka i dekiel zakręcane, dekiel jest transparentny, można przez niego
oglądać pracujący w
zegarku mechanizm.
Wodoodporność – 200 m.
Zegarek zwrócił moją uwagę ze względu na, z jednej strony
prostotę, z drugiej, wyrafinowanie.
Sztuką jest zaprojektować zegarek sportowo – elegancki, którego design i cechy
użytkowe występują w odpowiednich proporcjach. Projektantom Certiny ta sztuka, jak
najbardziej się udała.
Zegarek posiada prostą, bardzo czytelną tarczę. Indeksy, oraz wskazówki zostały
wypełnione masą świecącą, która „w końcu” pozwala na komfortowe odczytanie godziny w ciemności.
Piszę „w końcu” ponieważ w posiadanej przeze mnie Certinie DS Action z 2006 roku, masa
luminescencyjna świeci bardzo mizernie, prawie wcale. W opisywanym zegarku Producent nie ma się
czego wstydzić. Jak przystało na zegarek mechaniczny sekundnik płynie, i to bardzo
precyzyjnie, przez tarczę, odmierzając czas. Certiny są dość dobrze regulowane fabrycznie.
Odchyłka dobowa nie przekracza -2 sekund na dobę. Szkoda, że na minus, a nie na plus.